Kiedy uczeń popełni błąd w wypowiedzi na forum klasy, nie krytykujmy go, nie wstawiajmy złej oceny, ani nie mówmy "Nie". Zamiast tego powiedzmy: "Cieszę się, że to powiedziałeś. Ten błąd pozwoli nam lepiej zrozumieć zagadnienie"; albo: "Idziesz w dobrym kierunku. Weź pod uwagę jeszcze ..."; albo: "Widzę, że zapamiętałeś .... A jeśli weźmiesz pod uwagę... ?"
Możliwości reakcji jest wiele, w zależności od sytuacji. Także w pracach pisemnych zauważajmy dobre wypowiedzi. Idealnie nadają się do tego 2 narzędzia:
Oczywiście, nie chodzi tu o ocenę wyrażoną stopniem czy punktami, tylko o czynność oceniania/sprawdzania pracy jednego ucznia przez drugiego. Wtedy uczą się oboje - sprawdzający, gdyż musi przeanalizować zadanie kolegi/koleżanki i wykorzystać zdobytą wiedzę; oraz autor pracy, gdyż jego zadaniem będzie poprawić błędy znalezione przez sprawdzającego.
Uczniowie uwielbiają zabawy lub ćwiczenia, w których to nauczyciel popełnia błąd, a zadaniem uczniów jest ten błąd znaleźć. Pamiętam taki dzień edukacji zdalnej, kiedy moje pierwszaki były wyjątkowo ospałe i brakowało im motywacji do pracy. Zaplanowane było czytanie tekstu. Widziałam od razu, że usną, jeśli będą mieli czytać samodzielnie albo słuchać, jak ktoś inny ten tekst czyta. Powiedziałam więc, że dzisiaj będę czytała ja, ale muszą mnie kontrolować, bo mogą mi się zdarzyć pomyłki. Specjalnie przekręcałam wyrazy, a dzieci śledzily wzrokiem tekst i poprawiały mnie. Momentalnie zrobiło się gwarno, pojawił się śmiech i energia. W rezultacie tekst przeczytaliśmy, a jednocześnie była to dla dzieci dobra zabawa.
Podobnie można zrobić (od czasu do czasu) na każdym przedmiocie. Można od razu powiedzieć uczniom, że ich zadaniem jest wyłapanie błędów, ale czasami można też nie robić żadnego wprowadzenia, tylko popełniać błędy i czekać na reakcję uczniów - wtedy jednak trzeba mieć dobre relacje z uczniami i być pewnym, że nie będą bali się zwrócić nauczycielowi uwagę.
Warto uświadamiać uczniom, że nie ma czegoś takiego, jak "Nie umiem tego". Jest tylko "Jeszcze tego nie umiem". Przecież gdybyśmy wszystko umieli, to nie musielibyśmy w ogóle chodzić do szkoły! To nawet dobrze, że czegoś jeszcze nie umiemy - jest okazja, żeby się nauczyć.
Tu znowu przydatne są kryteria sukcesu, ale nie do konkretnego zadania, tylko na cały dział. Warto podać uczniom takie kryteria i co jakiś czas do nich wracać, aby uczniowie mogli sami przeanalizować, które kryteria już spełniają, a nad którymi muszą jeszcze popracować. Wtedy nie tylko mogą zmienić swoje podejście do błędów, ale mieć wgląd w cały proces nauki i zacząć nim efektywniej zarządzać.
Kocham błędy. Czasami, kiedy zadaję uczniom pytanie, to w duszy modlę się, żeby ktoś odpowiedział błędnie. Bo jeśli wszyscy odpowiedzą prawidłowo, to cała moja praca, którą włożyłam w przygotowanie danych zajęć poszła na marne - po co mam robić lekcję o czymś, co uczniowie już wiedzą?
Dużo się ostatnio mówi o prawidłowym podejściu do błędów. Wreszcie! Przecież błąd nie jest niczym złym - jest wręcz pożądany, jako niezbędny element procesu nauki. Kiedy popełnimy błąd, analizujemy go, poprawiamy i dzięki temu (prędzej czy później) budujemy wiedzę i rozwijamy umiejętności. Ale żeby uczeń to zrozumiał i przestał się bać błędów, nauczyciel musi przyjąć odpowiednią postawę. Ba! Najlepiej, jeśli sam będzie popełniał błędy!