men's black long-sleeved top
30 września 2025

Nawyki edukacyjne

W tym numerze newslettera zapraszam do refleksji o tym, jakie nawyki towarzyszą nam, kiedy uczymy się i nauczamy innych w sposób zorganizowany, czyli w świadomie zaprojektowanym procesie edukacyjnym. Będziemy rozważać różne, czasami drobne, aktywności, które podejmujemy w ramach uczenia się oraz czemu one faktycznie służą. 

W tym numerze przeczytasz: 

  • historię z nauką języka włoskiego w tle

  • czym są nawyki i jak wpływają na uczenie się

  • jak budować dobre nawyki uczniów i uczennic

  • kilka zdań do refleksji o nawykach nauczycielskich.

 

Historia z nauką języka włoskiego w tle

Kilka miesięcy temu spędziłam kilka uroczych dni we Włoszech. Miesiąc przed tym wyjazdem miałam trochę wolnego czasu. Uznałam więc, że odświeżę swój język włoski. Postawiłam sobie nawet wyzwanie: w miesiąc opanować ten język na tyle dobrze, aby móc sprawnie dogadać się w hotelu, sklepie i w innych miejscach publicznych. Miesiąc to bardzo mało czasu na naukę języka obcego, ale byłam w specyficznej sytuacji: nie uczyłam się “od zera” (kiedyś przez 2 lata uczyłam się języka włoskiego i wtedy nawet nieźle się nim posługiwałam), a poza tym uczenie się języków obcych to coś, co kocham i w czym mam spore doświadczenie. 

Wyzwanie dało mi jasno sformułowany i wykonalny cel na najbliższe tygodnie. Poczułam te pozytywne wibracje - dreszczyk podekscytowania. Aby to uczcić pobiegłam do sklepu papierniczego i kupiłam sobie piękny zeszyt. Zaraz potem zaczęłam robić kolorowe notatki i każdego dnia się z nich uczyć. Pisałam też zdania i wykorzystywałam AI, aby sprawdził ich poprawność. Miałam wtedy czas, żeby każdego dnia siadać z tym zeszytem przy biurku. Wykonywałam mnóstwo innych aktywności edukacyjnych (oglądanie, słuchanie, mówienie). Czułam, że się uczę - że to działa. Ale potem czasu robiło się coraz mniej, gdyż w pracy nałożyło się na siebie wiele zadań. Często byłam w podróży, wracałam do domu późnym wieczorem. Nie miałam możliwości usiąść przy biurku, więc zabierałam zeszyt do łóżka, aby pouczyć się przed snem albo z samego rana. Jednak w łóżku nie umiałam się uczyć, do zeszytu zaglądałam więc coraz rzadziej. W końcu zrezygnowałam z wyzwania. Kiedy w końcu pojechałam do Włoch, dużo rozumiałam. Trochę nawet mówiłam, ale było to znacznie poniżej moich oczekiwań. Nie zrezygnowałam z wyzwania na dobre, ciągle czekam na dobry czas. 

Kiedy potem myślałam o tym doświadczeniu, zauważyłam pewne prawidłowości - zachowania, które towarzyszyły mi wtedy oraz towarzyszą za każdym razem, kiedy uczę się czegoś nowego (w sposób zorganizowany, bo przecież każdego dnia uczę się czegoś nowego doświadczając różnych sytuacji). Zawsze: 

  • kupuję ładny zeszyt do robienia notatek

  • notatki robię w otoczeniu sprzyjającym nauce (biurko w gabinecie)

  • w notatkach często używam kolorów, aby podkreślić ważne hasła i wyróżnić kategorie

  • piszę - słowa, zdania albo teksty (przecież dlatego właśnie piszę newsletter!).

A potem posłuchałam świetnej książki Charlesa Duhigga “Siła nawyku” i uświadomiłam sobie, że wszystkie z powyższych punktów są nawykami. Ale nie wszystkie sprzyjają uczeniu się. 

 

Czym są nawyki i jak wpływają na uczenie się

Nawyk to zachowanie, które w wyniku częstego powtarzania utrwaliło się w nas tak bardzo, że zaczynamy wykonywać je automatycznie. Jeśli pamiętasz newsletter z kwietnia 2025, w którym pisałam o dwóch systemach myślenia według D. Kahnemana, to wiesz, że nawyki zdecydowanie podlegają pod system 1. Są nam bardzo potrzebne, gdyż pozwalają na szybkie i sprawne reagowanie, dzięki czemu oszczędzamy zasoby. 

Niestety, czasami wykształcamy nawyki, które nie służą naszemu dobru, jak np. podjadanie słodyczy w stresujących sytuacjach czy sięganie po telefon tylko dlatego, że leży obok nas. Czasami nasze nawyki są modelowane przez innych: przez rodziców czy nauczycieli, których obserwujemy i nieświadomie powielamy ich zachowania; przez reklamodawców, którzy potrafią kreować potrzeby; przez twórców technologii, którzy wykorzystują w swoich produktach mechanizmy uzależniające. 

Każdy nawyk działa w pętli: 

  • wyzwalacz

  • zachowanie

  • nagroda. 

Wyzwalacz to bodziec, który uruchamia zakodowany w naszych połączeniach neuronalnych wzorzec zachowania. W przypadku nawyku wzorzec ten jest na tyle mocno utrwalony, że odgrywa się wręcz poza naszą świadomością. A jest mocno utrwalony, gdyż był wykonywany wiele razy oraz jest zwieńczony nagrodą. Wykonując go automatycznie często nie podejmujemy nawet refleksji nad tym, czy dany wzorzec zachowania nam służy.

Niestety, nie wszystkie nawyki są dla nas dobre i pomagają nam zrealizować cele. Dotyczy to także nawyków edukacyjnych. W mojej przygodzie z językiem włoskim okazało się, że silnym nawykiem było robienie notatek z użyciem kolorów:

  • wyzwalacz - potrzeba uczenia się

  • zachowanie - robienie starannych kolorowych notatek

  • nagroda - poczucie satysfakcji oraz (dawniej) nagrody ze strony nauczycieli: miłe słowo lub wyższa ocena.

 

Uświadomiłam sobie jednak, że dobra notatka to nie jest ładna notatka, tylko taka, dzięki której lepiej rozumiemy i pamiętamy materiał. Uznałam, że kolory niepotrzebnie odwracały moją uwagę od skuteczności notatki. Aby uwypuklić ważne hasła wystarczy podkreślić tekst albo pogrubić go. Wtedy i bez koloru wyróżnia się z całości. I najlepiej jest zrobić to nie od razu w czasie pisania, tylko podczas czytania w ramach powtórki. [Jeśli w tym momencie pojawia się w Tobie bunt, ponieważ używasz kolorów i jest to dla Ciebie ważne pamiętaj, że piszę o moich doświadczeniach - każdy jest inny i uczy się tak, jak mu pasuje].

Kiedy zrezygnowałam z używania kolorów zauważyłam, że nagle przestało mi być potrzebne biurko. Wcześniej uczyłam się przy biurku, gdyż tam miałam dostęp do kolorowych mazaków i innych przyborów. Od kiedy używam jedynie długopisu mogę uczyć się w innych miejscach, także w łóżku czy w pociągu. To z kolei otworzyło nowe możliwości zagospodarowania czasu - nie zawsze mogę spokojnie pouczyć się przy biurku, ale prawie codziennie spędzam ponad godzinę w pociągu. Czemu nie wykorzystać tego czasu na naukę? Okazało się, że zmiana zaledwie jednego nawyku pociągnęła za sobą inne zmiany, które znacznie usprawniły mój proces edukacyjny.

Warto więc poświęcić czas na obserwację swoich zachowań i określenie nawyków, jakie nam towarzyszą podczas uczenia się. A potem zastanówmy się, które nawyki nas wspierają, a które nie mają sensu lub są wręcz kontrproduktywne. 

W ramach obserwacji swoich nawyków Charles Duhigg proponuje zacząć od środka pętli, czyli od zachowania, gdyż to jest nam najłatwiej zauważyć. Warto przez kilka dni notować wszystkie sytuacje uczenia się: godzina, wykonywane czynności, rodzaj przerabianego materiału oraz efekty (czy potrafimy samodzielnie wykonać zadania? czy znaliśmy odpowiedzi na pytania na sprawdzianie?) Można też robić zdjęcia nas i naszego otoczenia podczas uczenia się - warto poprosić kogoś o pomoc w robieniu zdjęć. 

Potem przeanalizujmy zapiski i/lub zdjęcia i spróbujmy dostrzec wzorce. Zwróćmy uwagę na czas uczenia się (rano, po południu, wieczorem), na czynności i pomoce, których używamy, warto przyjrzeć się otoczeniu podczas uczenia się (miejsce, przybory, przedmioty wokół nas, dźwięki itp.), miejsce i postawa ciała (biurko, łóżko, podłoga, na siedząco, na leżąco). Kiedy dostrzeżemy jakieś wzorce, zastanówmy się, czy takie zachowanie nam służy, tzn. czy jest dla nas zdrowe i czy dzięki niemu osiągamy cel najlepiej, jak to możliwe. 

Jeśli zauważymy jakiś nieprawidłowy wzorzec zachowania, możemy spróbować go zmienić. Do tego przyda nam się wyzwalacz - co sprawia, że zachowujemy się właśnie w taki sposób? Wyzwalaczem może być lokalizacja, czas, stan emocjonalny, inni ludzie lub bezpośrednio poprzedzające zdarzenie. W przypadku uczenia się wyzwalaczem często jest wyjęcie podręcznika lub zajęcie miejsca przy biurku. Zasada zmiany nawyków jest taka, że z całej pętli zmieniamy jedynie zachowanie; wyzwalacz i nagroda powinny pozostać takie same. Warto ustalić dla siebie jakąś podpowiedź, np. położyć coś na biurku albo przykleić do podręcznika karteczkę, aby przypomnieć sobie o zmianie zachowania zanim jeszcze mózg wrzuci nas w dobrze mu znany nawyk. I od razu trzeba dodać - mało prawdopodobne, że uda się nam od pierwszej próby. Początkowo będziemy zapominać, będzie nam niewygodnie, ale stopniowo nowe zachowanie zacznie zastępować dawne. Potem może nastąpić kryzys - na chwilę wrócimy do starego nawyku. Pamiętajmy, że to normalne. Nie poddawajmy się. 

 

Jak budować dobre nawyki uczniów i uczennic

Kiedy uczeń nie radzi sobie z jakimś przedmiotem, to niekoniecznie musi oznaczać, że jest w tym kiepski. Może po prostu nie umie się uczyć? Przygotowuje się do sprawdzianu w ostatniej chwili albo uczy się poprzez kilkakrotne czytanie tekstów z podręcznika? Zrobienie mu wykładu o tym, jak powinien się uczyć raczej go nie uratuje. Łatwiej jest pracować na drobnych zachowaniach, które uczeń powtarza bezwiednie, nawet się nad nimi nie zastanawiając. 

Można porozmawiać z rodzicami i poprosić o obserwowanie dziecka przez kilka dni podczas uczenia się albo samemu obserwować nawyki ucznia podczas lekcji. Czasami pomaga zadawanie dziecku pytań o poszczególne elementy uczenia się - jeśli nie zna odpowiedzi od razu, można poprosić go o przyglądanie się sobie samemu przez kilka dni. Przydatne będą pytania: 

Gdzie się uczysz? 

Kiedy się uczysz?

Co robisz zanim zaczniesz się uczyć?

Jakie przedmioty masz w pobliżu podczas uczenia się?

Jakie czynności wykonujesz w ramach uczenia się? 

Czego używasz do uczenia się?

Jak długo się uczysz?

itd.

Jednym z często popełnianych błędów jest kilkakrotne czytanie tekstu z podręcznika/ zeszytu. Mamy potem poczucie wiedzy - wydaje nam się, że wszystko wiemy. Ale na sprawdzianie wszystko nam się miesza i zapominamy. Poczucie wiedzy to nie to samo, co wiedza. Aby wiedza mogła się zbudować, musimy przetwarzać materiał, a nie tylko go czytać. Po przeczytaniu powinniśmy zrobić notatkę “z głowy”, a potem sprawdzić z tekstem. Można też zrobić jakieś zadania albo test. Można w trakcie czytania układać do tekstu pytania, a potem na nie odpowiedzieć. Można spróbować opowiedzieć komuś o tym, co przeczytaliśmy, chociażby samemu sobie sprawdzając potem z tekstem, czy o niczym nie zapomnieliśmy. I dopiero te czynności są uczeniem się, nie czytanie. 

Jeśli okaże się, że któryś z naszych uczniów lub uczennic ma niewłaściwy nawyk, warto razem zastanowić się, jak to zmienić. A może uda się zbudować nowy nawyk, poprzez określenie jakiegoś wyzwalacza i dodanie nagrody?

 

Kilka zdań do refleksji o nawykach nauczycielskich

Nawyki dotyczą każdego z nas, także te nieprawidłowe. Przyjrzyjmy się sobie jako nauczycielowi. Jakie czynności wykonuję podczas lekcji? Czy potrafię wytrzymać ciszę i nie odpowiadać sobie sama na pytania zadawane uczniom? Jakich słów używam do uczniów? Czy nie rzucam czasem: „Jasiu, uspokój się!” chociaż wiem, że to i tak nie działa? Kiedy sprawdzam prace uczniów oraz kiedy uzupełniam dziennik? Może robię to w weekend nie zastanawiając się nawet nad tym, że powiadomienie o nowej ocenie może wyrwać rodzinę ucznia z czasu, który chcieli poświęcić sobie nawzajem nie myśląc o szkole i pracy? 

Jako potwierdzenie, że nauczyciele też mają nad czym pracować niech posłuży przykład z dużej konferencji, w której wzięłam udział we wrześniu. Na scenie stał prelegent, w tle postawiono ogromny ekran z prezentacją. Kiedy tylko slajd się zmieniał, kilkadziesiąt rąk unosiło się z publiczności i robiło zdjęcie slajdu. I kolejnego slajdu, a potem następnego. Cała prezentacja utrwalona na zdjęciach. Ciekawe, ile osób potem faktycznie do tych zdjęć zagląda… Naukowcy zdefiniowali mechanizmy - efekt Google oraz cyfrowej amnezji - które określają nasze podejście do informacji zapisanych na nośnikach elektronicznych: kiedy wiemy, że to jest zapisane i w każdej chwili możemy otworzyć odpowiednie zdjęcie / folder / stronę, nasz mózg nie trudzi się zapamiętaniem. No bo po co tracić zasoby na coś, co zostało utrwalone gdzie indziej? Robienie zdjęć prezentacji nie jest więc nawykiem skutecznym jeśli chodzi o uczenie się. Chyba że chcemy te zdjęcia komuś pokazać. Ale czy to robimy? 

Zostawiam Cię z tymi pytaniami mając nadzieję, że zadasz sobie jeszcze inne i poobserwujesz swoje nawyki przez najbliższe dni, a może nawet tygodnie. Ja nadal wyłapuję różne głupoty, które popełniam regularnie tylko dlatego, że stały się nawykami. Mam dużo do zrobienia. 


BIBLIOGRAFIA

Charles Duhigg, Siła nawyku, tłum. Małgorzata Guzowska, Dom Wydawniczy PWN, 2013. 

podcast Huberman Lab, odcinek: Optimal Protocols for Studying and Learning, 26.08.2024.

 

=> Powrót do listy tekstów

 

Regulamin Sklepu i Polityka Prywatności